Subscribe:

Ads 468x60px

czwartek, 30 maja 2013

Au pair – sposób na życie?


Rozmawiając jakiś czas temu z mamą naszła mnie myśl, może niezbyt odkrywcza… program au pair może być sposobem na życie, a także doskonałą okazją dla młodych osób, które chcą i nie boją się zmienić swojego życia. Na moim przykładzie mogę stwierdzić, iż jest to doskonały sposób na podróżowanie i poznawanie kraju „od kuchni”. Mówiąc od kuchni, to właśnie jedzenie mam również na myśli. Żadna wycieczka, nawet ta nie wiadomo jak długa i dobrze zorganizowana przez biuro podróży nie zagwarantuje nam poznania kraju i wszystkiego co ma do zaoferowania tak, jak to jest w przypadku, kiedy ma się okazję żyć w nim naprawdę. Będąc z host-rodziną, poznajemy zwyczaje, kulturę, odmienny sposób postrzegania świata, a także jedzenie… regionalne, prawdziwe, not for sale.
Jeżeli człowiek (niekoniecznie bardzo młody - czasami rodziny szukają osób do 35 roku życia) lubi podróżować, a nie ma pieniędzy - zostanie au pair jest bardzo wygodne. Pieniądze jakie są potrzebne to jedynie uzbieranie kwoty na bilet, ubezpieczenie i drobne na pierwszy tydzień. W niektórych przypadkach nawet te pieniądze nie są konieczne, gdyż są rodziny, które opłacają bilet i ubezpieczenie, z kolei o kieszonkowe można się zapytać o wypłatę z góry.
Więc, co jeżeli nie pieniądze należy posiadać? Moim zdaniem rozsądek i pozytywne myślenie wystarczy. Rozsądek przy wyborze rodzinki, miejsca i czasu jaki chcemy spędzić w danym kraju, aby uniknąć nieporozumień oraz nie trafić w miejsce niepożądane. Pozytywne myślenie zawsze się przydaje. Szczególnie kiedy sprawy nie idą zgodnie z tym, co zakładaliśmy lub zaczynamy tęsknić za rodziną i przyjaciółmi. Nawet doświadczenie w opiece nad dziećmi nie jest wyjątkowo konieczne (większość dziewczyn posiada jedynie młodsze rodzeństwo lub kuzynostwo… i to nie zawsze). Choć oczywiście posiadanie doświadczenia z dziećmi jest bardzo dużym plusem. Co również istotne, uważam że aby być au pair należy choć trochę lubić dzieci… aby ta przygoda nie okazała się męczącą udręką każdego dnia. W końcu założeniem programu jest pomoc w opiece nad dziećmi i z reguły to z nimi będzie się spędzać najwięcej czasu. Choć miałam propozycję wyjazdu do Finlandii, aby głównie opiekować się pieskiem, bo dzieci były duże ;)
Człowiek, który podobnie jak ja, będąc w Polsce nie widzi perspektyw dla siebie nie może się bać. Często słyszę jaka to ja jestem odważna… sama nie wiem. Czy nie uleganie schematom to taka wielka odwaga w naszym kraju? Kończąc studia myślałam o znalezieniu pracy, nawet niekoniecznie bardzo dobrze płatnej… wiemy jak wygląda sytuacja na polskim (i nie tylko) rynku pracy. Jednak pomijając zarobki, będąc na praktyce absolwenckiej uświadomiłam sobie, że nie chcę życia, w którym będę narzekać na stracone okazje i rutynę, którą będę bała się zmienić. Nie jestem osobą, która narzeka jak to jest mi źle i nic w związku z tym nie robi. W Polsce natomiast istnieje przekonanie, że lepiej mieć byle jaką pracę, nawet jeżeli jej się nie lubi, niż nie mieć jej wcale. For God sakes… przecież życie mamy tylko jedno. Jak możemy marnować je na coś, co nie sprawia nam przyjemności i z czego nie czerpiemy satysfakcji? Nie mając wielkich zobowiązań w kraju zrobiłam krok, którego nie żałuję i radzę wszystkim  (choć może nie powinnam) robić podobnie. Nie dryfować z nurtem, a płynąć pod prąd… ale mi poetycko wyszło :D
Obecnie zastanawiam się nad kolejną zmianą. Myślę o rozstaniu z obecną rodziną i ponownym szukaniu innej, tym razem w anglojęzycznym kraju. Związane jest to z tym, iż nie realizuję założonego planu jaki miałam przed wyjazdem – nauczenie się perfekcyjnie angielskiego. We Włoszech jest to dosyć trudne, z czego nie zdawałam sobie sprawy wcześniej. Oczywiście wiedziałam, że Włochy to nie to samo co Anglia ale myślałam, że ludzie tutaj znają angielski (przynajmniej na podobnym poziomie jak w Polsce) i przynajmniej nie będę miała wielkich kłopotów z komunikacją. Jednak tutaj najlepiej byłoby gdybym nauczyła się włoskiego tak na początek. Włochy i małe miasteczka takie jak to, w którym jestem obecnie są doskonałą okazją do obcowania ze wszystkim co włoskie: językiem, kulturą, zwyczajami i kuchnią. Jeżeli ktoś kocha Włochy, jest to idealna opcja dla niego. Ja z kolei będę szukać dalej… być może Kanada… USA… lub nie aż tak daleko i będzie to Londyn? Wiem na pewno, że kolejny miesiąc (może dłużej) spędzę we Włoszech i będę korzystać z pogody, a weekendami zwiedzać te piękne, malownicze miasta i miasteczka. Wspaniałe jest to jak wiele kierunków i miejsc jest na wyciągnięcie ręki, jeżeli tylko się chce i ma się wiarę, że się uda. Reasumując, moim sposobem na życie na chwilę obecną jest właśnie bycie Au pair, ze wszystkimi plusami i minusami takiego życia..

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Blogger Templates